Naszywki wojskowe w ASG nie są niezbędnym dodatkiem, ale mogą być przydatne. Pozwalają określać skład drużyny, funkcję w zespole czy być prostym dodatkiem do umundurowania. Bez względu na to, wymagają przymocowania do stroju lub wyposażenia. Jak dołączyć naszywki? Istnieje szereg możliwości, które są zależne od rodzaju podkładu (zwykły tył, podkład na rzep, podkład do naprasowania, naszywka typu odklej i przyklej), rodzaju odzieży (t-shirt, kurtka, spodnie, wyposażenie jak plecak, kamizelki) czy materiału (tkanina, haft, tkane, PVC).
Przymocowanie naszywek wojskowych bez szycia
Jak to zwykle bywa w ASG, przymocowanie naszywek wojskowych to sztuka kompromisu. W większości przypadków naszywki są po prostu przyszywane, ale nie zawsze jest to optymalny wybór. Bądź co bądź sprawdza się to w przypadkach, gdy chce się mieć naszywkę przymocowaną na stałe. Co jednak, gdy myśli się bardziej perspektywicznie? Np. gdy zamierza się przeprofilować swoją funkcję ze szturmowca na snajpera lub medyka lub zmienić skład drużyny?
Naszywki, oznaczenia i inne znaki można przymocować do materiału bez konieczności używania igły i nici. Większość technik, które umożliwiają ten sposób mocowania obejmuje wykorzystanie odpowiedniego podkładu, który trzeba poddać obróbce termicznej – czyli prasowaniu – użycia kleju lub rzepów. Oczywiście, w większości przypadków żaden sposób nie gwarantuje optymalnego efektu, bo zawsze – ale top naprawdę zawsze – jest jakieś „ale”.
- Kleje? To substancje chemiczne, które zostawiają ślad oraz dodatkowy koszt. Problematyczna może być niepewna trwałość, szczególnie że odzież w ASG praktycznie pierze się po każdej potyczce lub sesji. Jednakże kleje są optymalne, gdy używa się naszywek nietkaninowych, np. z domieszkami kauczuku tudzież gumy. Takie naszywki są „wrażliwe” na przebijanie np. igłą i warto rozważyć ich zamiast szycia.
- Naszywki wojskowe z podkładem do prasowania? Nie brudzą, ale mają ograniczoną trwałość ze względu na zastosowaną słabszą substancję klejącą.
- Rzepy? Optymalne, jeśli naszywka wojskowa została wyposażona w nie fabrycznie, co zmniejsza konieczność przyszywania dwóch dodatkowych warstw mocujących rzepy do ubrania i naszywki. W przypadku trwałości rzepy również mają swoje ograniczenia, bo materiał – szczególnie tej słabszej jakości – potrafi się spierać, przez co zmniejsza się siła mocowania. Jednakże plusem jest „mobilność” i łatwa wymienialność. Tym bardziej, że wiele naszywek wojskowych z Taiwan Gun oferuje już fabrycznie tę funkcjonalność.
Mocowanie za pomocą szycia
Co by nie mówić, naszywanie naszywek wojskowych w XXI wieku jest jednym z najpewniejszych sposobów mocowania ich na dowolnym materiale. Ręczne szycie pojedynczej naszywki, znaku, emblematu czy łatki nie powinno być dużym problemem dla każdego, kto ma igłę i nić. Nawet gdy nie posiada się się bardziej zaawansowanych umiejętności. Jeśli jednak nie ma się do czynienia z jedną, ale z kilkoma naszywkami i więcej, lepiej skorzystać z maszyny do szycia lub hafciarki. A to może generować koszty.
Alternatywne sposoby mocowania naszywek
– Możliwości, możliwości – powiedziałby Yennefer z Vengerbergu do Geralta z Rivii, gdyby chodziło o przyszycie naszywki lub zszycie rozdartej sukni przed bardziej intymnym momentem. – To ty umiesz szyć? – spytałby znany, kochany i szanowany wiedźmin Geralt. – Nie, zaczaruje igłę – stwierdziłaby czarodziejka. W rzeczywistym świecie jednak nie samym szyciem, prasowankami i klejem airsoftowiec żyje. Jak więc można przymocować naszywki wojskowe?
- Agrafki. Stary, ale skuteczny sposób. Kto pochodzi z pokolenia, które musiało nosić mundurki do szkoły z pewnością zna ten sposób doskonale. A kto nie? Też już zna!
- Zszywki. Trochę ekstremalny sposób, bo ma zwiększone szanse na zniszczenie naszywki, ale nadrabia trwałością.
- Nity. Trwałość, elegancja, ale dodatkowy koszt – w niektórych przypadkach przewyższający nawet koszt naszywki wojskowej.